Joshua Dobbs jest człowiekiem wielu zawodów. Dobbs jest rozgrywającym w Jacksonville Jaguars, a także naukowcem rakietowym z National Aeronautics and Space Administration (NASA), który ukończył studia z zakresu inżynierii lotniczej na Uniwersytecie Tennessee.
Dobbs został wybrany w czwartej rundzie draftu 2017 przez Pittsburgh Steelers podczas gry rozgrywający dla Vols. W 2019 roku został sprzedany do Jacksonville Jaguars, gdzie zastąpił Gardnera Minshewa.
Po pojawieniu się coronavirus, który doprowadził do zawieszenia prawie wszystkich działań sportowych na całym świecie, Dobbs postanowił umieścić swoje akademickie acumen, jak również, stopień lotnictwa do dobrego wykorzystania.
Dobbs zapewnił sobie miejsce w NASA z pomocą NFL Players Association, gdzie pracował jako dosłowny naukowiec rakietowy, kończąc dwa okręty w światowym producencie lotniczym Pratt i Whitney pomagając w budowaniu silników odrzutowych do samolotów myśliwskich.
US Today donosi, że przez prawie trzy tygodnie w lutym, Jacksonville Jaguars rozgrywający był w Kennedy Space Center w Merritt Island na Florydzie pod okiem ZASTĘPCY DYREKTORA NASA Inżynierii Scott Colloredo, gdzie pracował na mobilnej wyrzutni NASA.
„Kiedy się tam i widzisz, jak inteligentni ludzie są i jak ciężko pracują, tylko to, co oni nawet mówić i są w stanie zdjąć, to naprawdę niesamowite,” Dobbs powiedział. „To było bardzo wyspecjalizowane.”
Dobbs dodał: „Czułem, że każda część Kennedy Space Center chciała mi pokazać, co się dzieje. Każdy dzień był inny, więc miałem okazję nauczyć się tego rodzaju ins i out, wszystko, co się dzieje, i jak wszystko przychodzi razem, aby wspierać rakietę w dniu startu.”
Colloredo opisał pracę Dobbsa z NASA jako bardzo imponującą. „Ale spójrzmy prawdzie w twarz: Josh, jego podejście i sposób, w jaki idzie o równoległej działalności między NFL i staje się technologiem lotniczym, to dość wyjątkowy”, powiedział Colloredo.
US Today stwierdza, że powrót jest już nakreślone dla Dobbs, zgodnie z raportami. Po raz pierwszy odwiedził Kennedy Space Center jako siedmiolatek. Powiedział, że jako dziecko chodził z rodzicami na lotniska tylko po to, aby zbadać make i model samolotów.
Colloredo powiedział mediom, że „program stojący za mobilną wyrzutnią ma na celu uproszczenie jednego z najbardziej monumentalnych zadań NASA: przenoszenia rakiet z Budynku Zespołu Pojazdów, największego na świecie jednopiętrowego budynku, do pozycji do uruchomienia”.
Mobilna wyrzutnia jest uważana za „współczesną wersję” NASA, podobnych platform, które służyły podczas programów Apollo i Space Shuttle. Jest to 380-stóp, 10,5 milionów funtów struktury przeznaczone do wspierania „montażu, testowania, check out i serwisowania rakiety”, a następnie przenieść rakietę do wyrzutni.
